czwartek, 30 czerwca 2011

Rozdanie u Basi :)

Biorę udział w rozdaniu u Basi na blogu "Kosmetologia i wizaż-moje życiowe pasje". Ślinię się radośnie na widok paletki Sleek Oh so special :D
Cudne nagrody:
Link--> KLIK
Polecam zajżec :)
a tak od siebie zapomniałąm dodac,że w H&M od dzisiaj jest promocja: kupujesz 3 rzeczy przecenione,a płacisz za 2.Obłowiłam się,tylko w portfelu teraz pusto,a ważniejsze wydatki na głowie :( ciężko byc kobietą ;/

Koniec odwyku :D

Próbowałam się trzymac przez cały miesiąc i nie do końca się udało,ale i tak jestem zadowolona =] Kupiłam 2 rzeczy (o których później).Tak,jak myślałam,jak weszłam do Natury nie mogłam się powstrzymac przed limitowankami Catrice i Essence :D
W tym czasie zużyłam:
-masło do ciała z Oriflame
-żel pod oczy z aloesem z Flos Lek
-peeling do twarzy St.Ives
-balsam do ciała Garnier
-żel do mycia twarzy Avon Solutions
-5 peelingów Joanny :D
-błyszczyk z Wibo
-Carmex w tubce
-żel pod prysznic Fa
mleczko do demakijażu YR
-2 żele pod prysznic YR-pistacja (obłędna) i kawa (trochę mniej,bo nie jestem fanką kawy,ale również cudowny zapach :D)
-krem pure calmille YR
-maska (WAX) do włosów ciemnych L'biotica
Większośc z tych rzeczy i tak bym pewnie zużyła,ale przynajmniej dzięki odwykowi nastąpiła we mnie mobilizacja,żeby pochwalic się jak największą ilością zużytych kosmetyków i powykańczałam końcówki,które już długo leżały i których dawno mogło by nie byc (jak np.w przypadku peelingów Joanny i żeli pod prysznic YR).Gdyby czerwiec trwał jeszcze tydzień było by tego więcej,ponieważ dużo rzeczy mi się kończy,ale nie zdążyłam ich wymęczyc do końca miesiąca.
Myślę,że taki ban na kupowanie,to dobry sposób na zużycie kilku nadprogramowych rzeczy,bo wiadomo,że jak się kupuje,to od razu się testuje i potem jest pełno pootwierancyh kosmetyków,a żadnego nie zużywa się do końca :)
Założyłam sobie,że mogę kupic 3 rzeczy w tym czasie:
-perfumy
-pędzle Maestro
-podkład Lili Lolo
Tego ostatniego nie udało mi się kupic,ponieważ jak już się zebrałam kolor,który sobie wybrałam był niedostępny :( Kupię więc po wypłacie,czekam do 10 lipca ;/
Perfumy kupiłam,czaiłam się na nie przez kilka miesięcy.Są to Kenzo Amour.Opis na Wizażu-->KLIK
 Kupiłam flaszeczkę 50 ml za 170 zł w Naturze.Nie będę opisywac zapachu,nie jestem w tym dobra,a poza tym każdy zapachy odczówa inaczej :) Mnie się podoba,choc wydaje mi się strasznie nietrwały (na szczęście kolega dementuje ciągle te pogłoski mówiąc,żebym używała go mniej,bo bardzo mocno i długo go czuje.Nie wiem,jak to jest,ale drażni mnie,jak po 30 minutach wydaje mi się,że kompletnie znikł).Na razie jestem względnie zadowolona,testuję dalej.
Kupiłam również 5 pędzelków z Maestro.Dzisiaj dopiero je odpakowałam,nie używałam ich jeszcze,tak więc wklejam tylko zdjęcia :)





Jeśli chodzi o 2 rzeczy,które mnie złamały,to są to Eyeliner z Catrice z serii Enter Wonderland 01 Miracle Clouds i lakier z Essence z serii You Rock 02 Love,peace and purple.Miałam lepsze zdjęcie,ale to najlepiej oddaje kolor lakieru :)

Jako że nie maluję za często paznokci u rąk,mam nim pomalowane stopy.Trzyma mi się już około tygodnia.Jestem bardzo zadowolona,nic się nie odpryskuje,nie ściera (ale zdjęcie moich stóp może Wam daruję:P).Jestem z niego bardzo zadowolona,szczególnie że kolor jest ciekawy.Nie gustuję w brązach,jest to więc 1 taki kolorek w mojej kolekcji.Inne też mi się podobały,no ale nie chciałam szalec :P
Co do linera,to jestem średnio zadowolona ;/ Ma piękny kolor i opakowanie,ale niestety źle się aplikuje.Pędzelek tworzy 2 kreski zamiast 1 cieńkiej (mam nadzieję,że wiecie,o co mi chodzi,starałam się ując to na zdjęciu).

Po lewej jest tak,jak mauje pędzelek,po prawej efetk,jaki można wymęczyc siedząc,czekając aż przeschnie i nakładając kilka warstw.Dam mu jeszcze szansę,użyałam go jak dotąd 1,więc mu się należy ;)
I dzisiejszy makijaż z mocnymi ustami.Kreska niestety nie jest wykonana tym linerem,nie miałam czasu z nim walczyc ;/ Usta niestety wyszły na zdjęciu niewyraźne,ale też nie miałam czasu pstrykac i pstrykac :(




Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 29 czerwca 2011

Zainspirowany :)

Makijaż zainspirowany 1 z dzieł mojej make up'owej guru,którą oglądam od kiedy tylko zainteresowałam się filmikami na YT :)



Oryginał:
Polecam,robi świetne makijaże,często bardzo kolorowe :)
Mój odwyk dobiega końca :) Nie do końca udało mi się wytrzymac,ale o tym w najbliższym czasie :P Mam już w każdym razie długą listę zakupów :P

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Pędzle EDM

Ponad rok tem zaczęła się moja przygoda z minerałami właśnie od pędzli EDM.Do nich dostałam pierwsze próbki cieni i podkładów mineralnych :) Potem dokupiłam więcej pędzli,ponieważ jestem z nich ardzo zadowolona :)
Ale od pczątku :) Są to pędzle syntetyczne,rączki są bambusowe,w 100% cruelty-free,jak to określa producent :)
Wszystkie pędzle są bardzo miękkie,choc włosie mają dosc zbite.Włoski są bardzo gęste,biało-brązowe (czyli są z tych "twardszych",właśnie bardziej zbitych pędzli,mocniej oddających pigmentację).Są bardzo wygodne w użyciu,łatwo i szybko się je myje,szybko schną.Chyba z żadnego z tych pędzli nie wypadł mi ani 1 włosek :) Służą mi wiernie od ponad roku i nic się z nimi nie dzieje :)
Eye Blending Brush
Wymiary:
długość: 15 cm
długość rączki: 10 cm
długość włosia 1.5 cm
szerokość włosia: 1 cm
Długo szukałam tańszego odpowiednika MAC 217.Ten był jednym z 1  pędzli,który miał mi go zastąpic :) Złapałam się na nazwę :P Jest to skośnie ścięty pędzel,idelanie nadający się do rozcierania cieni w załamaniu powieki lub do nakładania rozświetlacza pod łuk brwiowy i jednoczeznego rozcierania tego,co jest niżej.Bardzo przydatny i poręczny pędzelek :)

Dome Blending Eye Brush

Wymiary:
długość: 17 cm
długość rączki: 11 cm
długość włosia 2 cm
szerokość włosia: 1 cm
To miał byc kolejny zamiennik kultowego Maca'a.Jest to półokrągło zakończony pędzelek do rozcierania cieni.Świetnie blenduje je w załamaniu powieki,jest również dobry do rozcierania cieni pod łukiem brwieowym.Przy jego pomocy można naprawdę bardzo fajnie porozcierac i połączyc różne kolorki :) Mój ulubiony pędzel z EDM :)
 Eye Smudge Brush
- długość: 16 cm
- długość rączki: 11,5 cm
- długość włosia: 1 cm
- szerokość włosia: 0,6 cm
 Bardzo zbita niewielka kuleczka.Świetna do nakładania cieni w wewnętrznym kąciku powieki i do rozcierania kresek.

Eye Kabuki Brush
-długość: 14 cm
-długość rączki: 8 cm
-długość włosia 2 cm
-szerokość włosia: 1,5 cm
Największy z pędzli.Też myślałam,że może byc dobrym pędzlem do blendowania,okazał się byc jednak trochę za duży.Najrzadziej przeze mnie używany,bo jest mało precyzyjny.Dobry do nakładania cieni na całą powiekę,aż pod łuk brwiowy.Dobry jest też do mocnego rozcierania cieni,ale podejżewam,że nie każdemu będzie pasował.Przydatny do konturowania twarzy np.nosa.Do nakładania korektora pod oczy może byc za twardy.Nie jest to jakiś must have,ale jest w nim coś,za co go lubię :)
Long Handled Kabuki Brush
Wymiary:
-długość: 11 cm
-długość rączki: 7 cm
-szerokość: 2.5 cm
Dla mnie to idealny pędzel do nakładania pudru :) Podkłady mineralne wolę nakładac Flat Topem.Kabuki jest pędzlem,który zawsze mam przy sobie do poprawek w ciągu dnia.Nakładam nim puder i meteoryty,ale byłby dobry też do różu,brązera i rozświetlacza.Must have do wszystkiego :P
Dome Blush Brush
Wymiary:
-długość włosia: 4 cm
-długość rączki: 14 cm
-długośc włosia- 4 cm
-szerokośc- 3,5 cm
Kiedy go tylko zobaczyłam stwierdziłam,że musi byc mój :D Jest to niewielki pędzel do różu,którym bardzo fajnie i wygodnie nakłada się i rozciera róże Bourjois (przez wzgląd na ich twardośc,takie bardziej zbite pędzle są do nich lepsze).Myślę,że byłby też dobry do konturowania twarzy,do brązera i do rozświetlacza.Mi służy jako ulubiony pędzel właśnie do różu.Jedna jego wada-nie jestem w stanie go domyc.Białe włosie zabarwiło mi się na trwale na różowo i jak dokładnie nie próbowałabym go wyszorowac-nigdy nie jest idealnie białe ;/
Polecam te pędzle z czystym sumieniem, nie tylko do minerałów ;) Na allegro kosztują do 40-45 zł,ale wydaje mi się,że odkąd ja je kupowałam trochę podrożały.Średnio-ok.25 zł za pędzel.Jedyna ich wada jest taka,że ściera się napis Everyday Minerals z rączek :P Poza tym są świetne ;)

piątek, 17 czerwca 2011

Nie lubię...

Moja przygoda z kosmetykami mineralnymi zaczęła się jakiś rok temu,kiedy kupiłam kabuki brush z EDM i dostałam swoje pierwsze próbki minerałów.Podkładów tego typu używam stale od jesieni zeszłego roku.Od tego czasu nie używałam w ogóle klasycznych podkładów w płynie.Dałam się jednak skusic  na podkład mineralny firmy Avon.Wiem,jak to bywa  z drogeryjnymi minerałam-koło minerałów one nawet nie leżały,ale miałam ochotę na małą odskocznię od podkładów sypkich.

Od producenta: Mineralny podkład w płynie zapewnia idealnie gładką skórę dzięki w 100 % naturalnemu kompleksowi mineralnemu. Ultralekka, oddychająca formuła nadaje cerze nieskazitelny, naturalny i zdrowy wygląd. Pozostawia skórę doskonale nawilżoną. Mineralny podkład do twarzy przeznaczony jest dla osób o wyjątkowo wrażliwej skórze oraz dla tych, którzy pragną aby ich skóra wyglądała zarówno nieskazitelnie jak i naturalnie [Wizaż.pl].
Cena: 40 zł/30 ml (w promocjach kosztuje koło 30 zł,ja za niego zapłaciłam 10,czy 15 zł,zanim jeszcze poajwił się w katalogu-->moja mama jest konsultantką,mam więc łatwy dostęp do ich kosmetyków,dlatego się skusiłam).
Moja cera: mieszana,w lecie zdecydowanie mieszana w kierunku tłustej,szybko się świeci,ze strefy T,zwłaszcza z nosa,kosmetyki schodzą mi bardzo szybko.
Opinie na Wizażu KLIK
Zdjęcia:

 Zdjęcie z lampą,najlepiej oddaje kolor:
 Zdjęcie bez lampy:
Kolor to Ivory,który w przypadku innych kosmetyków Avonu,zawsze był dla mnie odpowiedni.Na 2 zdjęciu wygląda na bardzo jasny,ale niestety taki nie jest.Jest dośc ciemny,z różowymi tonami.
Dlaczego go nie lubię?
-może nie jest do końca przeznaczony do mojego typu cery i producent nie obiecuje matu,ale ja tego podkładu nie mogę zmatowic dosłownie NICZYM.Mogę nałożyc bardzo dużo pudru,prep and prime z Maca,a i tak po godzinie świeci mi się cała twarz;/
-klei się.Konsystencję ma normalną,dośc lekką,niby wszystko jest w porządku,ale na twarzy mocno się klei.Szkoda tylko,że puder się do niego nie przykleja :( W związku z tym komfort noszenia go na twarzy jest niemal 0,bo po prostu czuc,że mamy coś na buzi i to coś nie jest fajne...
-kryje średnio,nie mam żadnych rewelacji na buzi,a nie daje sobie z tym rady.Korektor musi byc.
-kolor-jak już napisałam jest za ciemny.Przeżyłabym to jeszcze,w końcu idzie lato i jest szansa,że moja buzia trochę się opali.Niestety w ciągu dnia jeszcze ciemnieje :(
-w ciągu dnia powoli schodzi z twarzy,nie jestem w stanie napisac,jak szybko,bo zależy to i od utrwalenia i od temperatury danego dnia.Ale nie jest trwały.
-ma straszny skład.Nie znam się na takich rzeczach za bardzo,ale 1 wiem-kosmetyki mineralne mają raczej krótkie składy :P a ten nafaszeroany jest silikonami i jakimiś innymi dziadostwami.
Jedyne,co mi odpowiada,to zapach i to,że ładnie się rozprowadza.
Ogólnie-nie polecam.Może osoby z suchą cerą były by zadowolone,ale też mam co do tego wątpliwości.Lepiej zainwestowac w prawdziwe minerałki :)

Zwykły pastelowy makijaż+rozdanie :)

Taki makijażyk,który miałam wczoraj w pracy ;)




Polecam rozdanie u Shevy-prowadzi świetny blog,bardzo lubię go czytac ;)
Do zdobycia 2 super zestawy:

Lnk-->KLIK
Pozdrawiam :)

środa, 15 czerwca 2011

Takie tam :P

Kolejny jakiś taki makijaż wykonany paletą Sleeka i pigmentami NYX.Nie wiedziałam,co chcę zrobic,więc wyszedł taki dziwny.Ogólnie,to zauważyłam,że na zdjęciach nie dośc,że mam każdą brew inną (w rzeczywistości nie wyglądają na AŻ tak niesymetryczne,albo ja tego nie widzę) i makijaż jednego oka zawsze wychodzi trochę inaczej,niż drugiego (na zdjęciu prawe oko zawsze mam "wyżej" pomalowane).Nie wiem,czy nie robię jakichś dziwnych min przy robieniu zdjęc,bo w sumie i prawa brew jest wyżej podniesiona i prawe oko na zdjęciu jest pomalowane jakby bliżej brwi.Nie wiem,motam coś :P Ale porobię zawsze zdjęcia,potem poprawiam ten makjaż,robię zdjęcia znowu...Nie widzę różnicy i wkurza mnie to strasznie :P
Zdjęcia próbowałam też robic bez lampy,kombinuję jak je pstrykac,żeby były ładniejsze :)



Mam nadzieję,że będę miała niedługo więcej czasu,może w końcu napiszę coś sensownego :D

 Jestem w połowie odwyku i na razie nie kupiłam NIC :D Jestem z siebie dumna :P ale nie miałam też ani czasu,ani specjalnie pieniędzy na nadprogramowe wydatki.Zużyłam za to żel do mycia twarzy z Avony,Carmex w tubce,1 peeling gruszkowy Joanny,balsam do ciała Garniera i błyszczyk Wibo.Jest szansa,że na koniec miesiąca lista będzie naprawdę długa :)

Mam jeszcze 1 sprawę-ktoś mnie kiedyś prosił,żebym wrzuciła zdjęcie swoich włosów.Zdjecie nie jest zbyt dobrej jakości,nie miałam czasu z tym walczyc,ale długośc włosów (czyli to,o co chodziło) pokazuje :) Wydaje mi się,że miałam je wtedy wyprostowane :P albo po zrobieniu zdjęcia wyprostowałam...Tak w każdym razie mniej więcej wygldają na codzień :)

piątek, 10 czerwca 2011

Kolejne recenzje YR :)

Chciałam pododawac recenzje na temat wszystkich kosmetyków z tej firmy,których używałam.Semestr już zakończyła,zostało pisanie pracy.Kto przez to przechodził,wie o czym mówię ;/ I nie wiem,co jest straszniejsze: fakt,że jeszcze trochę pisania zostało,czy fakt,że mam już napisanych ponad 100 stron i jeszcze trochę do końca?Lecę więc z tym,jak mogę najszybciej,żeby miec to z głowy,stąd brak czasu na wpisy (albo wpisy robione na szybko,jak poprzednie recenzje YR,niezbyt konkretne ;/).
Dzisiaj moja kolorówka.Przyznam,że lubię ich kosmetyki kolorwe (na podstawie tego,co posiadam).
Cienie: Pyłek w kolorze popielatym i cień do powiek Feria Barw Couleurs Nature w odcieniu Fiołkowym :)
 Po lewej stronie nałożone bez bazy, po prawej na bazie Art Deco :)

Pyłek uwielbiam,nie mam mu nic do zarzucenia :) Jest mocno napigmentowany,trwały, ma wyjątkowy kolor (popielaty brąz?,raczej chłodny).Dobrze się cieniuje.Jedyną jego wadą jest opakowani-jak widac trochę mało przemyślane (choc wizualnie prezentuje się fajnie).Przez nie przy otwieraniu cień się trochę sypie.Ale poza tym wszysko na plus.
Na Wizażu- 4,37/5 z 15 recenzji. 3g/49 zł.
Cień w odcieniu fiołka,jak już widac na zdjęciu jest słabonapigmentowany.Nieźle się namęczyłam,żeby wydobyc choc trochę koloru.Dopiero na bazie jest dobrze widoczny.Ogólnie to bardzo ładny cień,ale niestety nie trwały.Na bazie Art Deco trzyma się kilka godzin,a nawet najtańsze cienie na tej bazie trzymają mi się cąły dzień.Zdażało mi się go nosic ze sobą i widac,jakie opakowanie jest zmasakrowane ;/ Poza tym łatwo się nakłada,nie kruszy i nie osypuje i ładnie rozciera.Jego trwałośc,to 6 miesięcy.Trochę bez sensu,nie ma szans,żebym zużyła w tym czasie ;/
Na Wizażu- 3,27/5 z 11 recenzji. 3g/35 zł
Błyszczyki+kredka o której zapomniałam prz cieniach :P

Kredka 3w1Coleurs Nature  ciemnoszara
Kredki jeszcze za dużo nie używałam.Teoretycznie jest to kolor grafitowy (praktyczni
e raczej też:P).Jest miękka,trwała i wygodna w użyciu.Dobra na linię wodną.Nie mam jej nic do zarzucenia :)
Na Wizażu-4,5/5 z 7 recenzji. 1,3 /25 zł
Błyszczyki powiększające usta Coleurs Nature.Od lewej: Jeżyna,Malina i Truskawka :)
Błyszczyki są REWELACYJNE,jedne z moich najukochańszych.Są gęste i klejące,więc nie każdemu przypadną do gustu.Idealne na zime, bo chronią usta.Na lato mogą byc za ciężkie.Dają piękny połysk,delikatny,ale widoczny kolor.Są trwałe,wytrzymują nawet 2-3 godziny (w zależności od tego,co się robi;)).Mają wygodny pędzelek,bardzo ładne opakowanie.Jedyny minus-wydają się bardzo duże,a to tylko 5 ml :( do tego za 40 zł;/ Faktycznie powiększa optycznie usta,ale jak każdy dobry błyszczyk. Przepięknie pachną :D:D
Na Wizażu 4,73/5 z 13 recenzji.
Błyszczyk tubeczkowy,to limitowanka,nie będę się więc szczególnie nad nim rozwodzic,bo nie jest już dostępny.Jest to Gloss&Mini Mirror.Dołączone do niego było pseudo lusterko na sznureczku.Ani to lusterko,ani nie ma tego do czego przyczepic...Błyszczyk jest okropny,ma jakiś taki tandetny kolor i drobinki w środku.I nie mam tu na myśli perłowych drobinek,tylko grudnki,które są strasznie denerwujące ;/Paskudztwo,ani to ładnie nie pachnie,ani nie daje ładnego efektu.Ech,musze go wymęczyc.Na plus jest to,że jest lekki i szybko schodzi z ust:P  O ile dobrze pamiętam-7 ml/10 zł

Teraz mega bubel:
Dostałam go za 1 grosz do zakupów.Jakby mi dopłacali,to bym go nie wzięła :P (a to dlatego,że jestem maniaczką zużywania,nienawidzę wyrzucac niezużytych kosmetyków,więc ze wszselkimi bublami muszę się męczyc;/).
Ma pogrubiac,zagęszczac i dawac efekt zniewalającego spojrzenia.
Bujdy na resorach.Po pierwsze i najwżniejsze-nie da się tego nałożyc na rzęsy.Ta szczoteczka niby nabiera tusz,ale na rzęsach nie zostaje NIC!Bez sensu.Zużyłam go jakoś stosując szczoteczkę po innym tuszu,ale nie dawał dobrego efektu.Zużyłam jako bazę pod inny tusz.Nie pogrubia,skleja,nie wysycha w ogóle w opakowaniu.Może jakby przeschnął byłby lepszy,ale nie wysychał w ogóle,jest bardzo rzadki.Nie ważne,po prostu nie kupujcie :P
Na wizażu-2,84/5 z 103 recenzji (dużo osób dostało go wtedy gratis:P).  10 ml/25 zł.

Na koniec: ktoś musi pisac pracę,żeby spac mógł ktoś :D
Pozdrawiam :)

Rozdanie u Barwy Wojenne :)

Zorganizowane z okazji 300 obserwatorów.Gratulacje:*
Do drapnięcia 2 super zestawy:

Rozdanie tutaj--> KLIK