Ostatnie kreseczki przed długim weekendem :) Jest to kolejny makijaż,jaki zdarza mi się robic na codzień.
Życzę miłego odpoczynku :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Hello everybody and welcome to my blog about...yeah,exactly...I established this blog,because I love cosmetics and make-up.But,there is a plenty of such blogs,being run by more talented girls,with more beautiful photos and cosmetics descriptions.So,I'm comming back to tell you about everything,that I love...Mostly about my life in Denmark ;)
środa, 27 kwietnia 2011
Paletka Bad Girl ze Sleeka :)
Jako że powoli spieszy się z pisaniem pracy magisterskiej,siedzę i robię zupełnie co innego ;)
Chciałam Wam teraz zaprezentowac moją pierwszą paletkę ze Sleeka z limitowanej edycji.Paletka nazywa się Bad Girl i zawiera w sobie 12 ciemnych cieni mineralnych.Zapłaciłam za nią ok.28 zł na allegro.
Muszę przyznac,że tak jak słyszałam,cienie te są bardzo napigmentowane.Jest to jednocześnie ich plusem (tym większym) i minusem.Plusem dlatego,że można osiągnąc niesamowity efekt.Już niewielka ilośc cienia wystarczy,żeby wyczarowac piękny makijaż.Minus jest taki,że trzeba z nimi uważac,żeby nie przesadzic.Potem już ciężko je rozetrzec lub usunąc nadmiar z powieki.Chcąc tylko delikatnie poprawic makijaż można go łatwo zepsuc.
Są bardzo trwałe,nic się z nimi nie dzieje przez wiele godzin (ja testowałam przez ok.12 i w tym czasie makijaż w ogóle się nie zmienił).
Na plus oczywiście to,że są mineralne.Nie jestem chemikiem,ani bochemikiem, więc się nie znam,ale skład mają krótki.Minus za 2 parabeny i silikon w składzie ;/
Cena za taką wydajnośc i rewelacyjną jakośc-świetna,nawet jeśli na all trochę zdzierają.
Nie próbowałam jeszcze wszystkich kolorków,ale zrobiłam kilka swatchy :)
Tutaj tylko delikatnie dotknęłam cieni:
Tutaj już troszkę mocniej :)
Z lampą:
Bez lampy:
Jestem zachwycona tymi cieniami :) Na pewno kupię jeszcze nie jedną paletkę.Problem jedynie w tym,że nie bardzo odpowiadają mi zestawinia kolorystyczne :/ ale zaczaję się jeszcze na paletkę Oryginal i może Circus :)
Chciałam Wam teraz zaprezentowac moją pierwszą paletkę ze Sleeka z limitowanej edycji.Paletka nazywa się Bad Girl i zawiera w sobie 12 ciemnych cieni mineralnych.Zapłaciłam za nią ok.28 zł na allegro.
Muszę przyznac,że tak jak słyszałam,cienie te są bardzo napigmentowane.Jest to jednocześnie ich plusem (tym większym) i minusem.Plusem dlatego,że można osiągnąc niesamowity efekt.Już niewielka ilośc cienia wystarczy,żeby wyczarowac piękny makijaż.Minus jest taki,że trzeba z nimi uważac,żeby nie przesadzic.Potem już ciężko je rozetrzec lub usunąc nadmiar z powieki.Chcąc tylko delikatnie poprawic makijaż można go łatwo zepsuc.
Są bardzo trwałe,nic się z nimi nie dzieje przez wiele godzin (ja testowałam przez ok.12 i w tym czasie makijaż w ogóle się nie zmienił).
Na plus oczywiście to,że są mineralne.Nie jestem chemikiem,ani bochemikiem, więc się nie znam,ale skład mają krótki.Minus za 2 parabeny i silikon w składzie ;/
Cena za taką wydajnośc i rewelacyjną jakośc-świetna,nawet jeśli na all trochę zdzierają.
Nie próbowałam jeszcze wszystkich kolorków,ale zrobiłam kilka swatchy :)
Tutaj tylko delikatnie dotknęłam cieni:
Tutaj już troszkę mocniej :)
Z lampą:
Bez lampy:
Jestem zachwycona tymi cieniami :) Na pewno kupię jeszcze nie jedną paletkę.Problem jedynie w tym,że nie bardzo odpowiadają mi zestawinia kolorystyczne :/ ale zaczaję się jeszcze na paletkę Oryginal i może Circus :)
Róże Bourjois
Moimi ulubionymi różami już od kiklku lat są róże Bourjois.
Róż jest dla mnie podstawowym kosmetykiem w makijażu.Rozświetla naszą cerę,sprawia,że wygląda na mniej zmęczoną,bardziej promienistą,nadaje jej ładny kolor.
Róże Bourjois uwielbiam m.in. za ich twardośc,co dla wielu użytkowniczek jest wadą.Dzięki temu trudno z nimi przesadzic,można stopniowac efekt,cienowac twarz bez strachu o efekt ruskiej lali.
Nie robią one placków,naprawdę cięzko z nimi przesadzic. Owszem,trzeba się trochę namachac przy aplikacji,przydatny jest tu bardziej zbity i twardszy pędzel,ale efekt jest tego wart :)
Róże trzymają się na mojej buzi cały dzień,o ile za dużo nie dotykam twarzy (choc nie wiem,czy jest róż,który wytrztmuje głaskanie po twarzy).
Efekt daje piękny,delikatny,roświetla i ropromienia twarz :) Zdecydowanie bardziej lubię wersje z drobinkami nabłyszczającymi,choc maty są uniwersalne, w końcu trochę błysku zawsze można dodac ;) Z tego co kojarzę wersje matowe występują jednak rzadziej.
Róże są megawydajne,wydatek tych 30-40 zł na nie jest naprawdę niewielki w stosunku do wydajności.Ciężko je zużyc w zakładanym terminie ważności- 18 miesięcy.
Wspomnę jeszcze o cudownym pudrowym zapachu,który sprawia,że lubię z nim przsadzac i czuc potem zapach różu przy każdym ruchu głową ;)
Przedstawiam 4 roże,które obecnie mam.Zdradzam go czasami z innymi różami,kiedy ta ich twardośc trochę mnie zmęczy,ale po jakimś czasie wracam pokornie ;)
1. 17-Rose Fougue- różowa pasja,różowe uniesienie :)
Zdecydowanie chłodny róż,mocno różowy,matowy.
2. Bardzo popularny nr 33-Lilas D'or-liliowe złoto- wygląda jak zarumieniona brzoskwinia ze złotym blaskiem.
3. 34- Rose D'or- różowe złoto.Przyznam,że 33 i 34 zamieniłabym nazwami.34 jest zdecydowanie chłodniejsza również ze złotym połyskiem.
4. Ostatni nr 95 Rose de Jaspe- jaspisowy róż.Dla mnie jest to taka brzoskwinka z srebrnym pyłkiem w sobie.
Moim ulubionym na codzień jest nr 34. Bardzo lubię też ostatni-95 do mocniejszych makijaży,kiedy policzki chcę zostawic delikatne.Mój typ urody należy do zdecydowanie chłodnych i we wszystkich tych różach czuję się świetnie ;)
Na koniec jeszcze swatche:
Polecam wypróbowac te róże,uchodzące przecież za klasyki :)
Róż jest dla mnie podstawowym kosmetykiem w makijażu.Rozświetla naszą cerę,sprawia,że wygląda na mniej zmęczoną,bardziej promienistą,nadaje jej ładny kolor.
Róże Bourjois uwielbiam m.in. za ich twardośc,co dla wielu użytkowniczek jest wadą.Dzięki temu trudno z nimi przesadzic,można stopniowac efekt,cienowac twarz bez strachu o efekt ruskiej lali.
Nie robią one placków,naprawdę cięzko z nimi przesadzic. Owszem,trzeba się trochę namachac przy aplikacji,przydatny jest tu bardziej zbity i twardszy pędzel,ale efekt jest tego wart :)
Róże trzymają się na mojej buzi cały dzień,o ile za dużo nie dotykam twarzy (choc nie wiem,czy jest róż,który wytrztmuje głaskanie po twarzy).
Efekt daje piękny,delikatny,roświetla i ropromienia twarz :) Zdecydowanie bardziej lubię wersje z drobinkami nabłyszczającymi,choc maty są uniwersalne, w końcu trochę błysku zawsze można dodac ;) Z tego co kojarzę wersje matowe występują jednak rzadziej.
Róże są megawydajne,wydatek tych 30-40 zł na nie jest naprawdę niewielki w stosunku do wydajności.Ciężko je zużyc w zakładanym terminie ważności- 18 miesięcy.
Wspomnę jeszcze o cudownym pudrowym zapachu,który sprawia,że lubię z nim przsadzac i czuc potem zapach różu przy każdym ruchu głową ;)
Przedstawiam 4 roże,które obecnie mam.Zdradzam go czasami z innymi różami,kiedy ta ich twardośc trochę mnie zmęczy,ale po jakimś czasie wracam pokornie ;)
1. 17-Rose Fougue- różowa pasja,różowe uniesienie :)
Zdecydowanie chłodny róż,mocno różowy,matowy.
2. Bardzo popularny nr 33-Lilas D'or-liliowe złoto- wygląda jak zarumieniona brzoskwinia ze złotym blaskiem.
3. 34- Rose D'or- różowe złoto.Przyznam,że 33 i 34 zamieniłabym nazwami.34 jest zdecydowanie chłodniejsza również ze złotym połyskiem.
4. Ostatni nr 95 Rose de Jaspe- jaspisowy róż.Dla mnie jest to taka brzoskwinka z srebrnym pyłkiem w sobie.
Moim ulubionym na codzień jest nr 34. Bardzo lubię też ostatni-95 do mocniejszych makijaży,kiedy policzki chcę zostawic delikatne.Mój typ urody należy do zdecydowanie chłodnych i we wszystkich tych różach czuję się świetnie ;)
Na koniec jeszcze swatche:
Polecam wypróbowac te róże,uchodzące przecież za klasyki :)
wtorek, 26 kwietnia 2011
Kolejne rozdanie :)
Kolejne świetne rozdzanie :) Tym razem kosmetyki Paese u Anety:
Super rozdanie u Anety :)
Świetna stronka,polecam ;)
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
niedziela, 24 kwietnia 2011
Projekt kreska :)
Kreska jest kobieca, kreska jest sexy, kreska podkreśla. Przez najbliższe 7 dni pobawimy się kreską. Styl, metoda, kolor - dowolne jedynie obowiązkowa jest KRESKA.
Link do zabawy:
Projekt kreska
Miliony kreseczek:
Kreseczki towarzyszą mi od zawsze.Wcześniej uwielbiałam eyelinery w płynie,ostatnio wybieram delikatnośc kredki :) Tutaj kreseczka zrobiona cieniem do powiek :)
I jeszcze inna kreseczka:
Link do zabawy:
Projekt kreska
Miliony kreseczek:
- Agata ma nosa
- ...but always be yourself!
- Days in colours
- Idalia bloguje
- Jak pięknie być kobietą
- Malinowy Kuferek
- My make-up BLOG
- Monochrome
- Mój mały wizaż
- Na obcasach
- Riki-tiki...kosme-tiki!
- Rozmyślania Yasmin
- Thank God I'm a Woman
- W świecie Panny Joanny
Kreseczki towarzyszą mi od zawsze.Wcześniej uwielbiałam eyelinery w płynie,ostatnio wybieram delikatnośc kredki :) Tutaj kreseczka zrobiona cieniem do powiek :)
I jeszcze inna kreseczka:
sobota, 23 kwietnia 2011
Le printemps-odkryj siebie na wiosnę :)
Życzę wszystkim wesołych świąt :)
Postanowiłam zgłosic ten makijaż do konkursu ODKRYJ SIEBIE NA WIOSNĘ u Hexxany.
Link do konkursu, gdzie są wszystkie potrzebne informacje :
Odkryj siebie na wiosnę
Do wygrania paletki Sleek ze sklepu Shoko.pl
Ponieważ nie przepadam za zieleniami to jest to dla mnie makijaż idealnie pasujący do tego hasła :)
czwartek, 21 kwietnia 2011
Witam :)
Uwielbiam się malowac,jest to moja pasja.Nie jestem profesjonalistką,stąd na pewno wiele niedociągnięc w moich makijażach.Ale kocham to robic,maluję się niemal codziennie,więc postanowiłam podzielic się z innymi moją pasją :)
Na początek zamieszczam makijaż,który zazwyczaj robię na codzień :)
Na początek zamieszczam makijaż,który zazwyczaj robię na codzień :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)