piątek, 10 czerwca 2011

Kolejne recenzje YR :)

Chciałam pododawac recenzje na temat wszystkich kosmetyków z tej firmy,których używałam.Semestr już zakończyła,zostało pisanie pracy.Kto przez to przechodził,wie o czym mówię ;/ I nie wiem,co jest straszniejsze: fakt,że jeszcze trochę pisania zostało,czy fakt,że mam już napisanych ponad 100 stron i jeszcze trochę do końca?Lecę więc z tym,jak mogę najszybciej,żeby miec to z głowy,stąd brak czasu na wpisy (albo wpisy robione na szybko,jak poprzednie recenzje YR,niezbyt konkretne ;/).
Dzisiaj moja kolorówka.Przyznam,że lubię ich kosmetyki kolorwe (na podstawie tego,co posiadam).
Cienie: Pyłek w kolorze popielatym i cień do powiek Feria Barw Couleurs Nature w odcieniu Fiołkowym :)
 Po lewej stronie nałożone bez bazy, po prawej na bazie Art Deco :)

Pyłek uwielbiam,nie mam mu nic do zarzucenia :) Jest mocno napigmentowany,trwały, ma wyjątkowy kolor (popielaty brąz?,raczej chłodny).Dobrze się cieniuje.Jedyną jego wadą jest opakowani-jak widac trochę mało przemyślane (choc wizualnie prezentuje się fajnie).Przez nie przy otwieraniu cień się trochę sypie.Ale poza tym wszysko na plus.
Na Wizażu- 4,37/5 z 15 recenzji. 3g/49 zł.
Cień w odcieniu fiołka,jak już widac na zdjęciu jest słabonapigmentowany.Nieźle się namęczyłam,żeby wydobyc choc trochę koloru.Dopiero na bazie jest dobrze widoczny.Ogólnie to bardzo ładny cień,ale niestety nie trwały.Na bazie Art Deco trzyma się kilka godzin,a nawet najtańsze cienie na tej bazie trzymają mi się cąły dzień.Zdażało mi się go nosic ze sobą i widac,jakie opakowanie jest zmasakrowane ;/ Poza tym łatwo się nakłada,nie kruszy i nie osypuje i ładnie rozciera.Jego trwałośc,to 6 miesięcy.Trochę bez sensu,nie ma szans,żebym zużyła w tym czasie ;/
Na Wizażu- 3,27/5 z 11 recenzji. 3g/35 zł
Błyszczyki+kredka o której zapomniałam prz cieniach :P

Kredka 3w1Coleurs Nature  ciemnoszara
Kredki jeszcze za dużo nie używałam.Teoretycznie jest to kolor grafitowy (praktyczni
e raczej też:P).Jest miękka,trwała i wygodna w użyciu.Dobra na linię wodną.Nie mam jej nic do zarzucenia :)
Na Wizażu-4,5/5 z 7 recenzji. 1,3 /25 zł
Błyszczyki powiększające usta Coleurs Nature.Od lewej: Jeżyna,Malina i Truskawka :)
Błyszczyki są REWELACYJNE,jedne z moich najukochańszych.Są gęste i klejące,więc nie każdemu przypadną do gustu.Idealne na zime, bo chronią usta.Na lato mogą byc za ciężkie.Dają piękny połysk,delikatny,ale widoczny kolor.Są trwałe,wytrzymują nawet 2-3 godziny (w zależności od tego,co się robi;)).Mają wygodny pędzelek,bardzo ładne opakowanie.Jedyny minus-wydają się bardzo duże,a to tylko 5 ml :( do tego za 40 zł;/ Faktycznie powiększa optycznie usta,ale jak każdy dobry błyszczyk. Przepięknie pachną :D:D
Na Wizażu 4,73/5 z 13 recenzji.
Błyszczyk tubeczkowy,to limitowanka,nie będę się więc szczególnie nad nim rozwodzic,bo nie jest już dostępny.Jest to Gloss&Mini Mirror.Dołączone do niego było pseudo lusterko na sznureczku.Ani to lusterko,ani nie ma tego do czego przyczepic...Błyszczyk jest okropny,ma jakiś taki tandetny kolor i drobinki w środku.I nie mam tu na myśli perłowych drobinek,tylko grudnki,które są strasznie denerwujące ;/Paskudztwo,ani to ładnie nie pachnie,ani nie daje ładnego efektu.Ech,musze go wymęczyc.Na plus jest to,że jest lekki i szybko schodzi z ust:P  O ile dobrze pamiętam-7 ml/10 zł

Teraz mega bubel:
Dostałam go za 1 grosz do zakupów.Jakby mi dopłacali,to bym go nie wzięła :P (a to dlatego,że jestem maniaczką zużywania,nienawidzę wyrzucac niezużytych kosmetyków,więc ze wszselkimi bublami muszę się męczyc;/).
Ma pogrubiac,zagęszczac i dawac efekt zniewalającego spojrzenia.
Bujdy na resorach.Po pierwsze i najwżniejsze-nie da się tego nałożyc na rzęsy.Ta szczoteczka niby nabiera tusz,ale na rzęsach nie zostaje NIC!Bez sensu.Zużyłam go jakoś stosując szczoteczkę po innym tuszu,ale nie dawał dobrego efektu.Zużyłam jako bazę pod inny tusz.Nie pogrubia,skleja,nie wysycha w ogóle w opakowaniu.Może jakby przeschnął byłby lepszy,ale nie wysychał w ogóle,jest bardzo rzadki.Nie ważne,po prostu nie kupujcie :P
Na wizażu-2,84/5 z 103 recenzji (dużo osób dostało go wtedy gratis:P).  10 ml/25 zł.

Na koniec: ktoś musi pisac pracę,żeby spac mógł ktoś :D
Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Ja za jakiś czas właśnie chciałabym coś z Lusha kupić, ale właśnie nie mam pojęcia ile sobie doliczają. Bo przeliczyć to nie problem, ale nie wiem jak z przesyłką ze sklepu Lush.

    Podoba mi się ten pyłek twój:) I błyszczyki - też słyszałam, że są świetne, ale nie mialam okazji wyporbowac:)

    OdpowiedzUsuń