środa, 3 sierpnia 2011

Nie lubię-Yves Rocher po raz kolejny

Rozpędziłam się wcześniej z krótkimi recenzjami kosmetyków z firmy Yves Rocher,ale później już mi się jakoś nie chciało nic tego typu dodawac :/
Przyznam,że jest kilka rzeczy z tej firmy,które lubię.Niestety większośc mnie zawiodła :/ Dodaję płyn do zmywania oczu,który bardzo mnie rozczarował i 2 kremy-ot takie średnie.
OIS PRODUKTU: Żaden makijaż mu się nie oprze! W jednej chwili usuwa wszelkie ślady makijażu. Warto zwrócić uwagę na delikatną formułę z wyciągiem z bławatka, odpowiednią dla wrażliwych oczu, nie powodującą szczypania.
Plusy produktu: Formuła wzbogacona w wyciąg z bławatka o właściwościach kojących. Postać dwufazowego płynu. Ekspresowa skuteczność. 
(opis produktu pochodzi ze strony Yves Rocher-> KLIK  ).
Na Wizażowym KWC posiada średnią 4.01/5 Recenzje
Jest to klasyczna dwufazóka,której 1 faza jest tłustsza.Trzeba wstrząsnąc buteleczką i wymieszac obie fazy.Na waciku prezentuje się zupełnie normalnie :)

Teraz działanie-niestety nie rozumiem tych wszystkich dobrych recenzji :( U mnie kompletnie się nie sprawdził.Jeśli chodzi o kosmetyki wodoodporne,to już w ogóle masakra,tego typu eyelinera nigdy nie mogłam domyc ;/ Normalne linery,tusze i kredki schodzą,ale muszę mocno trzec oczy wacikiem :( Przykładanie i trzymanie przy oku przez jakiś czas niestety nie wiele daje,makijaż się rozpuszcza,ale zawsze cos zostaje :/ Na początku,zanim nauczyłam się,że niestety muszę zużyc go 2x więcej (niż np.płynu z Bielendy),budziłam się z resztką makijażu rozmazaną pod oczami.
Z resztą zrobiłam zdjęcia jego działania.Gdzieś mi wcięło zdjęcie po przytrzymaniu przez ok.5 sekund,bez przetarcia, na kosmetykach,ale w sumie,to i tak nie było większej różnicy przed próbą zmycia w ten delikatny sposób i po.
Do testów służyły mi (od lewej): tusz do rzęs Maybelline Falsies Volum' express (niewodoodporny), liner do kresek z Catrice i wodoodporny eyeliner z Joko.

Miałty byc 3 testy,zostały 2 :P Test I-przyłożyłam wacik z płynem na ponad 5 sekund do kosmetków i delikatnie ścignęłam wacik,delikatnie przecierając skórę.
Tusz ledwo ruszony,eyeliner z Catrice ładnie schodzi,eyeliner z Joko częsciowo zszedł,ale coś tam jeszcze zostało.
Test II- przetarłam mocno wacikiem skórę.Oczu nie chciałabym tak traktowac,ale dopiero to pomogło :/
I to jest właśnie to,co miałam na myśli.Łatwo zmywalne kosmetyki schodzą bez problemu,ale reszta-dośc ciężko.Jak widac tusz dzielnie przeciwstawiał się działaniu płynu.
Dodtakowo wg mnie brzydko pachnie.Delikatnie,ale nieprzyjemnie.
Lepiej też uważac,żeby nie dostał się do oczu,bo może je podrażnic.
No i jest niewydajny.Bez promocji kosztuje ok.26 zł.Ja kupiłam 2 buteleczki w cenie 1.Ta jest druga,połowę już wymęczyłam,więc jeszcze tylko trochę.
Wydaje mi się,że za te pieniądze,z tą wydajnością i działaniem zdecydowanie nie opłaca się go kupowac.Chociaż zaznaczam jeszcze raz,że wiele osób jest z niego zadowolonych.Nie wiem więc czemu u mnie się nie sprawdza :/ U mnie chyba nic z YR się nie sprawdza :/

Chciałam Wam jeszcze napisac kilka słów o 2 kremach z tej firmy.Jest to Krem do twarzy na dzień i na noc Ochrona i delikatność z serii Pure Calmille oraz krem regenerujący na noc Pure Calendula.

Po kremie rumiankowym został mi tylko pusty słoiczek.Nagietkowy prezentuje się tak:


W słoiczku ma on zbitą konsystencję,trochę przypominającą jakby maśc.Rozprowadza się jednak miło i przyjemnie.
Rumiankowy ma lżejszą konsystencję.
Nagietkowy:
Wygładza zmarszczki i bruzdy, regeneruje, przywracając skórze miękkość i uczucie komfortu.
-83% skuteczności w wygładzaniu
- Składniki pochodzenia roślinnego:
wyciąg z nagietka, woda z hamamelisu i olejek eteryczny z sezamu z ekologicznych upraw, olejek słonecznikowy, olejek z soi, olejek z rzepaku, olejek z pestek winogron, wyciąg z aphloi.
- Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. (żródło-strona Yves Rocher KLIK).
O rumiankowym nie jest napisane nic specjalnego,nie będę więc cytowac.
Opinie na KWC 
Rumiankowy 3,53/5 KLIK 
Nagietkowy 4,67/5 KLIK 
Pudełeczka po rumiankowym już nie mam,zrobiłam natomiast zdjęcie składu kremu nagietkowego:

W składzie niestety parabeny (rumiankowy również posiadał).Początek składu ogólnie średnio ciekawy,potem jest trochę lepiej.Rumiankowy miał rumianek gdzieś tam na szarym końcu :/
Oba kremy dośc specyficznie pachną,mocno i "zielono".Na początku podobało mi się to,jednak z czasem zrozumiałam,dlaczego na Wizażu odejmują za to gwiazdki-na dłuższą metę zapachy te mogą męczyc.
 Oba kosztują ok.30 zł.Wydajnośc przeciętna.

Ogólnie,to są to dobre kremy nawilżające.I nic więcej.Pod względęm działania lepszy jest nagietkowy: skóra jest nawilżona,ładniej wygląda.Pozostawia on jednak dośc tłustą warstwę,skóra bardzo się po nim świeci.Więc na dzień raczej odpada.Pod makijaż też są średnie,szczególnie dla mojej  mieszanej cery.
Niestety mogą zapychac,więc radzę uważac osobom,które mają do tego skłonności.Jest to powód,dla którego już nie kupię ani 1,ani 2.
Poza tym raczej rozczarowują.O ile nagietkowy mogę jeszcze polecic do przetestowania,o tyle wydaje mi się,że rumiankowego nie warto kupowac.
Tyle z mojej strony po raz kolejny na temat kosmetyków marki Yves Rocher.Coraz rzadziej zaglądam do ich sklepów.Szczególnie,że widzę,że kosmetyki nie są aż tak bardzo naturalne :/

7 komentarzy:

  1. Nie fajnie z tą dwufazówką. Ja szczerze mówiąc nie lubię tego typu produktów, moją miłością stały się wody micelarne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm dziwne, że takie duże oceny na KWC - zawsze wydawało mi się, że tam dość ostro obcinają oceny a tu proszę, te czwórki to na wyrost. Mnie osobiście YR jakoś odstasza... może z 2 razy byłam w ich punktach sprzedaży. Strona również nie zachęca, chociaż przyznaję, że przeglądając ją kilka rzeczy wpadło mi w oko i chętnie bym je przygarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chciałabyś coś do skutecznego demakijażu oczu to dla mnie najlepsze są chusteczki do demakijażu z BIEDRONKI ;) Usuwają wszystko i są wydajne ;) No i oczywiście można dobrać odpowiednie do cery ;) Ja po nich mam buźkę gładką jak pupa niemowlaka:D
    Obserwuję!:)
    + zapraszam do obserwacji mojego bloga ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwierz mi, że ja nie mogę używać byle czego do twarzy ;) Jakieś toniki czy też mleczka znanych firm i bardzo drogie zawsze wywoływały u mnie trądzik ;) Długo nie mogłam znaleźć niczego odpowiedniego dla siebie i postanowiłam wypróbować zwykłe tanie chusteczki :D Bałam się ich użyć, ale nadal mam czystą cerę i do tego doszła niesamowita gładkość po ich używaniu ;)) Także bardzo polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że napisałaś taki post, bo właśnie myślę, na co wykorzystać moje groupony - będę się tych produktów wystrzegać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuuuu a dla mnie dwufaza jest ulubiencem ktory daje rade wodoodpornym kosmetykom przy ktorych zazwyczaj mam problem.
    Krem nagietkowy mialam i mysle ze w okresie jesienno zimowym jeszcze do niego wroce:)
    Jak widac kazdemu pasuje cos innego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam ten tonik do demakijażu i tak samo nie byłam zadowolona, a ile musiałam go użyć żeby zmyć oczy to masakra, szkoda wacików i wydanej kasy na coś tak beznadziejnego.

    OdpowiedzUsuń